wtorek, 24 maja 2016

troszkę o rodzeństwie czyli Lili i Teo

Etap brzuszkowy pominę, bo Lila nie dostrzegła ciąży. Mówiłam jej milion razy że w brzuchu u mamy mieszka dzidzia. Jednak dla półtorarocznego dziecka to była abstrakcja.

Aż tu nagle nie ma mamy w domu. Po dwóch dniach Lili z Tatą jadą do mamy w odwiedziny. Na początku była fascynacja! Lila była bardzo zainteresowana nowym członkiem rodziny. Potem wróciliśmy z Teo do domu. Dość szybko przeszła z fascynacji do ignorowania brata. Z pewnością było jej ciężko zaakceptować fakt, że jest ktoś jeszcze kto "zabiera" jej mamę. A Teo na początku był wymagającym bobasem. To zabawne jak mało pamiętam z tamtego okresu! Mam wrażenie, że mały ciągle był na rękach lub przy piersi. No i wszyscy byliśmy non stop chorzy. Tak nam zleciało pierwszych 5 miesięcy.


Ostatnio sporo się zmieniło.Mam wrażenie, że Lil dostrzega w Teo człowieka, jakkolwiek komicznie to brzmi, to tak to wygląda. Daje zabawki, jedzenie, a w tym nawet truskawki o_O!!! Kiedy jechała do Babci na jeden dzień pytała czy dzidzia też jedzie. Kiedy Teo popłakuje idzie do niego i głaszcze po głowie mówiąc "dzidzia nie płacz już wszytko jest dobrze" <3

Oczywiście zdarzają się nam małe "kłótnie". Lila układa wieżę z klocków, a Teoś turla się i BAMMM! Lilka, jak większość dwulatków robi w tym wieku, wpada w furię. Poza tym zabiera mu zabawki (teraz już coraz mniej) i mówi "dzidzia to jest Lilki".  Teodor natomiast siostrę wielbi bezgranicznie, nawet jak dwa razy oberwał to przyjął to na klatę i nawet się nie zająknął. Fakt faktem, że Lila jest delikatna i nawet jak go rąbnęła to nie było zbyt mocno. Nikt tak nie potrafi rozśmieszyć Teo jak siostra, wszystko co jest Lili i co robi Lila jest dla niego najbardziej fascynujące. Jak czasem pokazuję mu Lilową pluszową Peppę od razu się uśmiecha (to jej ulubiona zabawka i oczywiście robię to jak ona nie widzi).

Czasem ich podglądam, tylko nie mogą się zorientować, że stoję obok. Lila siedzi na macie obok Teo i pokazuje mu różne zabawki. Dziś na przykład wzięła pluszankę i "chodziła" nią po Teo mówiąc "idzie dżordż, idzie dżordż..." Jak tylko mnie dostrzeże którekolwiek z nich to od razu magia przemija. Choć myślę, że Teo dalej chciałby bawić się z Lilą, tylko ona od razu idzie do mnie i woła "mamu, mamu". Nie wiem dlaczego wygląda to tak, jakby nie chciała żebyśmy widzieli że bawi się z młodszym bratem.

Na razie to dopiero początki naszych przygód z wychowywaniem rodzeństwa. Powtarzam sobie ciągle żeby nie obarczać córki "byciem starszą". Oj nasłucham się w moim nastoletnim życiu tekstów: jesteś starsza powinnaś być mądrzejsza. Przyznam się szczerze, że boję się jak to będzie za rok, dwa, trzy, dziesięć... Boję się kłótni, bicia, krzyków. Boję się podświadomego przydzielania domowych obowiązków ze względu na płeć... Bo choć wiem jak powinnam zrobić, stygmatyzacja ról  społecznych siedzi głęboko w środku prawie każdego z nas.

Teo ma tutaj 7 miesięcy a Lila dwa latka i miesiąc ;)

wspólne drzemki <3

najlepiej u nas w łóżku!

wspólne zabawy

razem jest super!

Lila bardzo chciała bujać się z Teo <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz